Seul

Tak różny, a tak podobny

Altötting, Bawaria

Przytulne miejsce, gdzie na odpuście piwo leje się strumieniami

Tatry - lato 2011 cz. 1

Dwa tygodnie na wysokościach i kamzik.

Singapur - centrum

Centrum fantastycznego państwa - miasta o niesamowitej różnorodności

Częstochowa - inaczej

Cmentarz Żydowski, kamieniołom i uliczka, jak z południowych Włoch

24 gru 2012

Wesołych Świąt!


Wszystkim gościom naszego bloga chcemy złożyć najserdeczniejsze życzenia zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Oby ten czas był bogaty dla Was w przeżycia i pozwolił nabrać sił na to co Was czeka. A co do tego, co Was czeka - oby ten nadchodzący rok był pełen niezapomnianych przeżyć i by nie brakło w nim okazji do uśmiechu.

Tego wszystkiego życzą Wam Potuptani (już prawie w trójkę :) ) 

PS Zdjęcie pochodzi z Baraniej Góry. W ubiegłym roku byliśmy tymi, którzy w Sylwestra przecierali szlak od strony Białej Wisełki. W nagrodę zastaliśmy niezdeptany śnieg na szczycie,  więc postanowiliśmy wydeptać sami Noworoczne życzenia :)

9 gru 2012

Lombardia cz. 3 - Grigna Meridionale, rewelacyjny włoski dwutysięcznik


Najlepiej jezioro Como można opisać słowami Anniki: jezioro jak morze, a wkoło góry jak Tatry. Dziś opisujemy jedną z najciekawszych gór w okolicach Lecco.  W dalszej części posta opis polecanych tras, mapy szlaków, zdjęcia i pierwszy raz u nas - film :)






2 gru 2012

AMInO 2012, czyli pierwszy marsz na orientację Grzecha

Jak to mawiają apetyt rośnie w miarę jedzenia. XVIII Andrzejkowo - Mikołajkowe Marsze na Orientację stały się dla mnie okazją do spróbowania, czy to mnie kręci i jak sobie poradzę. A że na pierwszy raz nie warto w pojedynkę się wybierać, to pojechałem z Kucharzem. Zaopatrzeni w moją nieco cherlawą busolę, ewentualne kompasy w komórkach i dobry humor stawiliśmy się na starcie.

W dalszej części posta kilka moich wrażeń, opis jak to na marszu na orientację jest. Pokażę też jak namierzyć przykładowy punkt kontrolny - co bym i sam nie zapomniał :P.




25 lis 2012

Słowacki Raj cz. 4 - Urok spiskich miasteczek - Lewocza, Keżmarok

Tuż za południową granicą Polski czają się prawdziwe skarby - słowackie miasteczka. Warto tu zajrzeć po drodze do Słowackiego Raju (my właśnie tak zrobiliśmy), albo gdy w Zakopanem nie ma co robić, bo pada. Zapraszamy Was do Lewoczy, Kieżmarku i Lubicy. W dalszej części posta - te miasteczka naszym okiem i dużo zdjęć :) 





20 lis 2012

16 Bełchatowska Piętnastka 2012

Pod koniec roku większość biegaczy kończy swój sezon biegowy i udaje się na krótki odpoczynek przed kolejnym. Morsy rozpoczynają swoje kąpiele. W tym czasie pojawiają się też całkiem sympatyczne imprezy biegowe. Jedną z nich jest Bełchatowska 15. W dalszej części posta: relacja spod palca Grzecha i zdjęcia spod palca Anniki.





11 lis 2012

Kraków 2012 - Wawel i Kazimierz

"W listopadzie wejście na Wawel za darmo" - taka okazja, że grzech nie skorzystać. Skorzystaliśmy i rzecz jasna powiemy jak to zrobić, by się udało. W dalszej części posta również o wrażeniach z komnat królewskich, o krótkim spacerze w strona kościoła św. Stanisława na Skałce i na Kazimierz. Będzie też o tym, jak Grzechu szukał kobiecych piersi, a trafił na hmmm coś innego, czyli jak to kulturalnie minął nam dzień. Aha - powiemy też, gdzie warto zjeść.




2 lis 2012

Aleja Brzozowa - pomarańczowy jubileusz

W sobotę 27. października na ulicy Bialskiej w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenia. Kto przechadzał się wówczas tamtędy mógł zobaczyć grupę migających punkcików, które po wschodzie słońca okazały się być pomarańczowymi biegaczami i kijkarzami związanymi z SKLA Zabiegani Częstochowa.  Co sprawiło, że grupa zapaleńców stawiła się skoro świt w Alei Brzozowej o tym w dalszej części post.


22 paź 2012

Uniejów 2012 - Bieg do Gorących Żródeł i baseny termalne po rozbudowie

Bieg w Uniejowie jest dla nas jednym z najlepszych biegów w Polsce. W tym roku nie zmieniliśmy o nim zdania. W dalszej części posta o tym jak było na biegu i jakie są nasze odczucia po wizycie na tamtejszych basenach termalnych po ich rozbudowie. Subiektywnie i szczerze.



16 paź 2012

Lombardia cz. 2 - Ścieżka Podróżnika

Sentiero del Viandante -  Ścieżka Podróżnika. Ten tajemniczo nazywający się szlak to pozostałość po antycznym trakcie handlowym wiodącym z okolic Mediolanu aż do granicy ze Szwajcarią. My poznaliśmy jego fragment biegnący przy jeziorze Como od miejscowości Abbadia Lariana do Varenna.  Ten nietrudny szlak wiedzie wzdłuż pięknych widoków i uroczych starych osad i miejscowości. O tym wszystkim w dalszej części posta. Do tego załączamy opis miejscowości Lierna i Varenna i wskazówkę gdzie tanio, a dobrze zjeść. Zdjęcia też są :)





8 paź 2012

Lombardia cz. 1 - dojazd, nocleg, ceny, zajawka

W Lombardii byliśmy 11 dni + dojazd. Za cel obraliśmy małą mieścinę Abbadia Lariana nad jeziorem Como, nieopodal Lecco. Z dala od wielkich metropolii, blisko gór, wody i małych wiosek, które pamiętają zamierzchłe czasy było nam bardzo dobrze, wręcz idealnie. Do tego, mimo że Lombardia uchodzi za drogą, my się nie spłukaliśmy. W dalszej części posta dokładniej opisaliśmy przepis na wyjazd typu "Lombardia - zrób to sam wg Potuptanych". Na koniec dorzuciliśmy zestawienie +- kosztów i foty :)



30 wrz 2012

34 Trzeźwościowy Bieg Jesienny - Parzymiechy

Trzeźwościowy Bieg Jesienny w Parzymiechach to nasz kolejny stały punkt kalendarza biegowego. To jedna z tych imprez, które mają to "coś". W tym roku może nie obeszło się bez wpadek, ale wciąż mamy uznanie dla tej inicjatywy. W dalszej części posta więcej o tym, jak było.







23 wrz 2012

Zagłębie Race - I Zagłębiowski rajd przygodowy


Ponad 20 kilometrów na ziemi, pod ziemią, nad ziemią i w wodzie. Przeżyta rewelacyjna przygoda i sporo wspomnień w głowie. W dalszej części posta nasza relacja z tej fenomenalnej imprezy, mapa, opis zadań, które na nas czekały i trasa którą obraliśmy. Aha i stanęliśmy na pudle :)


16 wrz 2012

Toskania cz. 5 - rowerem pośród winorośli, gajów oliwnych i opuszczonych klasztorów (Calci, Cascina)

Annika pisze:
Fajnie jest zwiedzać toskańskie miasta ze względu na ich niepowtarzalny klimat. Ale ciągnie wilka do lasu. Nas w tym przypadku ciągnęło w toskańskie wzgórza. Już pierwszego dnia, gdy zobaczyliśmy widok z okna naszej kwatery wiedzieliśmy, że tam dotrzemy. Okazało się, że te wzgórza, toskańskie pola, winorośle i gaje oliwne skrywały prawdziwe skarby.








9 wrz 2012

Życiowa Dycha - Festiwal Biegowy Forum Ekonomicznego

Grzechu pisze:
Dwa lata temu, gdy rodził się Festiwal Biegowy Forum Ekonomicznego niektórzy byli sceptyczni. Tyle biegów w jeden weekend. Wysokie nagrody dla zwycięzców liczne gratisy dla wszystkich. Czy jest to możliwe? Jest! Wczoraj brałem udział w Życiowej Dysze i jestem pod wrażeniem. Więcej w dalszej części posta.





2 wrz 2012

Przełajowa ósemka 2012

Grzechu pisze:
Dla nas to jeden z najlepszych biegów w Polsce. Świadczą o tym wyróżnienia, jakie zbiera i masa biegaczy, którzy tu z ochotą co roku wracają. Nad biegiem czuwa rewelacyjny facet, więc musiało się udać. Więcej w dalszej części posta.


 



28 sie 2012

Ryga - Bałtycki Łańcuch: o rzeczach ważnych, pamięci i wolności.

Grzechu(G): Słuchaj, było takie wydarzenie w 1989...
Gostek w muzeum(M): Baltic Way?
G: O tak, to.
M: to byliście tam wczoraj?
G: Gdzie?
M: no wczoraj był 23 Sierpnia - rocznica.
G: Pod Pomnikiem Wolności?
M: Tak. Nie mów, że Was to ominęło.
G: Nie, nie ominęło. Byliśmy tam :).

A o co chodzi - w czytaj w dalszej części.



22 sie 2012

Ryga 2012 - relacja na żywo

Grzechu pisze:
Przez 4 dni z hakiem prowadziliśmy relację na żywo z naszego wypadu do Rygi. Wypad był dość intensywny (2 noce w autokarze, kilka chwil w busach i pociągach, odwiedzone Ryga, Wilno, Troki, Warszawa). Nasi przewoźnicy to Simple Express i Polski Bus. Nocleg zamawialiśmy przez airbnb. W dalszej części posta nasze wrażenia i to, co działo się przez te parę dni. Na samym dole pokusiliśmy się na nasze subiektywne porównanie obu przewoźników.
Aktualizacja niedziela 20:00 (na dole posta)


21 sie 2012

II Bieg Kamienny - kameralnie i z sercem

W sobotę udaliśmy się do Koszwic, na II Bieg Kamienny. Organizatorzy postarali się, by trasa została w nogach, a atmosfera w sercach. Byliśmy tu już drugi raz i zawsze z chęcią będziemy tu wracać. a w dalszej części posta dowiecie się dlaczego :)


13 sie 2012

Toskania cz. 4 Florencja - kościoły, golasy i poszukiwania najlepszego widoku

Annika pisze:
Być w Toskanii i nie zobaczyć stolicy Toskanii? Nie, nie mogliśmy na to pozwolić ;). W dalszej części artykułu Florencja po naszemu, nieco w zwariowany sposób, bo w jeden dzień. Do tego dorzucamy taki nasz mini przewodnik (co warto zwiedzić, a czego nie), praktyczne porady, masę wspomnień i nie mniej zdjęć (golasów też) ;)



5 sie 2012

Toskania cz. 3 - Piza, która nie tylko Krzywą Wieżą może się pochwalić

Potuptani piszą:
Co znajduje się w Pizie? Pewnie wszyscy wiedzą, że Krzywa Wieża. Niestety mało kto wie, że owa wieża jest tylko dodatkiem do fenomenalnej katedry i baptysterium. Z innych smaczków mamy tu kilka fajnych budynków, zamkniętych kościołów, urocze nabrzeże i fragmenty murów obronnych z fortecą. Nie jest to co prawda dla turysty miasto na miarę Florencji, ale ze względu na dobrą komunikację było dla nas niezłą bazą i jako baza - może posłużyć. Więcej w dalszej części posta.



22 lip 2012

Dobrodzieńska Dycha

Dobrodzieńska Dycha, to bieg, dla którego co roku jak dotąd charakterystyczne były trzy rzeczy: ekstremalna pogoda, szybka trasa i świetna organizacja. Organizacja i trasa pozostały niezmienne. Pogoda natomiast zaskoczyła - była w miarę przyjazna :). Tym razem Grzechu biega, Ania strzela zdjęcia i to dobre :). Reszta wrażeń, linki do zdjęć, i wyników w dalszej części posta.


18 lip 2012

Toskania cz. 2 - Lukka - miasto skrywające kawał historii wśród średniowiecznych murów

Dziś o mieście, którego starówka otoczona jest murami obronnymi zachowanymi w całości. Mury te skrywają labirynt wąskich uliczek z kilkupiętrowymi kamienicami w które wciśnięte są kościoły. Pomiędzy ścianami czasem sunie ku niebu wysoka prosta wieża, a na jej szczycie jakby nigdy nic rosną drzewa. O tym mieście w dalszej części posta. A poza tym takie smaczki, jak maraton po pociągu i kolejka do fontanny.


9 lip 2012

Toskania cz. 1 - dojazd (tanie latanie), nocleg i zajawka

Toskania to kolejny region na świecie, który nas oczarował. Mieliśmy okazję zwiedzić takie miasta, jak: Piza, Lucca i Florencja. Wisienką na torcie była dla nas wycieczka rowerowa brzegiem rzeki Arno, kiedy to zwiedziliśmy wioski toskańskie, gaje oliwne i uroczą mieścinę w górach. Wróciliśmy z bagażem wspomnień i fotek oraz jedynie niewielkim ubytkiem w kieszeni. Dziś nieco o tym, jak nam się udało to osiągnąć plus parę zdjęć


1 lip 2012

Częstochowa inaczej cz. 2 - Industriada 2012

Częstochowa może się pochwalić muzeami, które (uwaga uwaga!) nie są nudne! Wręcz przeciwnie. Industriada dla nas była dobrą okazją by je odwiedzić. Na naszym szlaku znalazły się: Muzeum Historii Kolei, Muzeum Produkcji Zapałek. Będzie też nieco o Muzeum Górnictwa Rud Żelaza. Jak znacie Potuptanych, to by wypad był udany, musi się zdarzyć to "coś". Takich cosiów kilka było, a ten najbardziej niespodziewany na scenie miasteczka Discovery. Co się wydarzyło? Przeczytajcie w dalszej części posta.


25 cze 2012

Słowacki Raj cz.3 - Przełom Hornadu, Klastorska Roklina i Velky Sokol

Dziś serwujemy dwie kolejne nasze wyprawy po Słowackim Raju. Jedna szeroką doliną z pięknymi skałami odbijającymi się w wodzie. Druga - szlakiem trudnym, niedostępnym, pełnym spotkań ze zwierzakami. Podczas jednej spotkała nas burza, w czasie drugiej mieliśmy mini akcję ratunkową dla aparatu. Tyle przygód i różnorodności - tylko w Słowackim raju, a o tym wszystkim w dalszej części artykułu (i dużo zdjęć jest :) ).


18 cze 2012

III Bieg na Stożek - nasz debiut w biegach górskich

Raz już to pisaliśmy: bieganie uzależnia i to bardzo. Co gorsza - człowiek ma ciągła potrzebę nowych mocnych wrażeń. Taka właśnie potrzeba pcha nas do próbowania coraz dłuższych dystansów, do ostatniego startu w rajdzie przygodowym. W niedzielę pchnęło nas do połączenia naszej miłości do biegania i do gór, czyli do spróbowania swoich sił w biegu górskim - takim, co pod górę jest ostro i cały czas. O wrażeniach - w dalszej części artykułu.


11 cze 2012

Słowacki Raj cz. 2, czyli 50 km dolin grzechu wartych

Nawet nie wiadomo kiedy pękło nam 50  kilometrów i to właśnie chyba jest cała magia Słowackiego Raju - tutejsze ścieżki pozwalają zapomnieć o uciekającym czasie i oddać się całemu urokowi tutejszej przyrody. Tego dnia przeszliśmy wiele szlaków godnych polecenia. W dalszej części ich opis i zdjęcia. Dużo zdjęć :)


3 cze 2012

XIX Bieg Krzepkich - 3.06.2012 - z formą coraz lepiej

Annika ostatnio przeczytała w książce Darka Sidora, że "Na początku biega się dla zdrowia i przyjemności, a potem dla przyjemności i lepszego wyniku. Cóż, rywalizacja wciąga." I coś w tym jest, bo wiele radości sprawia nam każdy bieg, gdzie wynik choć trochę cieszy. I tak było tym razem. Fajny bieg, dużo znajomych i wyniki dające człowiekowi to "coś". O tym wszystkim w dalszej części.


29 maj 2012

Pętla Rudnicka 27.05.2012 - egzotyka pełną parą

Dla nas Pętla Rudnicka jest takim egzotycznym biegiem. Egzotyczny jest dystans - 13,3 km niegdyś, czy 13,7 km w tym roku. Egzotyczny jest medal - dotąd ciężki i wielki, w tym roku nielekki. Egzotyka nie omija wbiegających na metę (każdy jest wyczytany z nazwiska) i dekorowanych na podium (tak rewelacyjnej muzy podczas dekoracji nie ma chyba nigdzie). W dalszej części artykułu nieco więcej o tym rewelacyjnym biegu. Aha i tym razem zajechaliśmy do właściwych Rudnik.



27 maj 2012

Bieg Św. Urbana - Strzebiń, 26. 05. 2012 (a wszystko zaczęło się od kiełbasy)

Na VI Bieg św. Urbana do Strzebinia pojechaliśmy z sentymentu. Skąd ten sentyment? Annika: Powodów jest kilka: dwa lata temu podczas mojego pierwszego biegu w Strzebiniu stanęłam na podium, a co za tym idzie stałam się posiadaczką pucharu - jednego z pierwszych w moim życiu. Poza tym, znamy się dobrze z biegaczami ze Strzebinia. Poznaliśmy się z nimi podczas niezwykłego 12-godzinnego biegu w kopalni soli w Bochni, więc miło jest zobaczyć znajome twarze. Grzechu: Dorzucam swoje trzy: Tu debiutowałem na zawodach i jak widać ten start przyczynił się do kolejnych. Po drugie, to w 2009 r. wygrałem w losowaniu krakowską parzoną. Po trzecie: tu w 2010 r. po raz pierwszy dotknąłem granicy 40 minut na 10 km. A jak dalej przeczytacie - sentyment do tego biegu pozostanie już chyba na zawsze.


21 maj 2012

III Działoszyńska Dziesiątka... czyli historia lubi się powtarzać ;)

Wyruszyłam na bieg w Działoszynie z zamiarem przebiegnięcia go lightowo, bez spinania, po prostu dla samego pobiegania. A jak ostatecznie wyszło o tym w dalszej część relacji;)


20 maj 2012

Maraton Praga - udany debiut 13.05.2012

42,195 km ulicami najpiękniejszego miasta w Europie (tak sądzi Wlodec i chyba ma rację). Każdy kilometr to emocje, walka, ale i niesamowita przyjemność. Grzechu debiutował jako maratończyk, a Annika jako kibic, fotograf i menadżer. O tym wszystkim w dalszej części artykułu.


10 maj 2012

Słowacki Raj cz. 1 - dojazd, nocleg, Sucha Bela, Kláštorisko

Słowacki Raj jest idealnym pomysłem na majówkę, czy długi weekend w okolicy Bożego Ciała. Gdzie indziej szlaki wysokie są niedostępne z racji zalegającego śniegu lub ich zamknięcia, a tu hasać można i to nie byle gdzie, bo większość szlaków wiedzie uroczymi kanionami po mostkach, łańcuchach, drabinkach i całej masie podobnych zabawek. 
W pierwszej części relacji z naszej podróży poślubnej kilka słów o tym jak tam dojechać, gdzie spaliśmy i o dwóch najpopularniejszych miejscach, czyli wąwozie Sucha Bela i polanie Kláštorisko.


7 maj 2012

Podróż poślubna - zajawka

Było chwilę cicho na stronie Potuptanych. Powód jest prosty, ale wzniosły. Od tygodnia Potuptani są małżeństwem :). Ciszę wynagrodzimy Wam już niebawem relacją z naszej podróży poślubnej. Za cel obraliśmy Słowacki Raj, który jest idealnym pomysłem na długi weekend, a całość dopełniliśmy Tatrami. Czyli poniosło nas  tam gdzie czujemy się dobrze - w góry - niskie, ale "rajskie";). Wysokie zostały na deser, bo ich widok kusił każdego dnia, kiedy wybywaliśmy na szlaki w Słowackim Raju. Kliknij "czytaj więcej", a dowiesz się, co Cię czeka :)

Przy okazji - włączyliśmy możliwość komentarzy i oceniania artykułów za pomocą gwiazdek. Jak coś się podoba, lub nie - powiedz nam o tym :) 


22 kwi 2012

Moszna - propozycja na majówkę

Na majówki do Mosznej jeździłem wiele razy za czasów wyjazdów z rodzicami. Dwa lata temu wybraliśmy się z naszymi przyjaciółmi. Wyjazd był totalnie zwariowany. Deszcz padał, restauracji przydałyby się odwiedziny sanepidu, pani przewodnik nam nie wszystko pokazała i jeszcze w mawiała nam, że to nasza wina i co gorsza - rododendrony jeszcze wtedy nie rozkwitły. Ale mimo wszystko wyjazd był mega udany, a miejsce się pamięta. Może dlatego, że Moszna ma coś w sobie i się broni w każdych warunkach.


16 kwi 2012

IV Bieg Częstochowski. Okiem wolontariuszy

IV Bieg Częstochowski przeszedł do historii. My byliśmy tam jako wolontariusze. Annika obsługiwała biuro zawodów, Grzechu pomagał (a właściwie darł się) w strefie startu i mety. Biegacze już wypowiedzieli się bardzo pozytywnie o imprezie na wielu portalach biegowych, a jak to wygląda okiem częstochowian, kibiców i wolontariuszy (czyli naszym). O tym w dalszej części artykułu.


9 kwi 2012

Nidzica kwiecień 2012. Jak to powiało Krzyżakami

Firma wysłała mnie na delegację na Mazury, do Nidzicy. Tak Nidzicy, nie Niedzicy i to nie to samo. Chociaż zamek też tu jest. Nieco tu pobiegałem, popracowałem i pozwiedzałem. Poniżej relacja z podróży, z biegania. Anniki nie było, ale jako o mało co dziewucha z Mazur, swoje trzy grosze też wtrąciła. Aha i miałem nieoczekiwany problem z kasą. O tym też będzie :).


1 kwi 2012

II Miejski Rajd Przygodowy Katowice - udany debiut na fajnej imprezie

Jako drużyna Zabiegani/Potuptani zajęliśmy 5 miejsce w kategorii MIX na 57 zespołów. Do tego przeżyliśmy niesamowitą przygodę. Biegaliśmy, pływaliśmy, główkowaliśmy i bawiliśmy się na linach. W dalszej części posta relacja z miejskiej dżungli, radość biegania z mapą i spowiedź z grzechów kardynalnych, czyli co zrobić, aby następnym razem było lepiej.






25 mar 2012

Bawaria czerwiec 2011, czyli przytulnie, a na odpuście piwo się leje strumieniami

Nawet w najśmielszych snach nie przypuszczaliśmy, że nasze amatorskie bieganie pozwoli reprezentować coś więcej niż nas samych. A jednak tak się złożyło, że pewnego czerwcowego dnia wyruszyliśmy zgraną ekipą do Bawarii, by tam jako przedstawiciele "braterskiego miasta":) wziąć udział w Dultlauf - biegu odpustowym. Odpust jest tutaj niczym Oktoberfest. Znaczy się jest piwo - w litrowych kuflach niesionych po 8 przez bawarskie kobitki. Ale nie tylko tutejsze piwo, tudzież kuflonosicielki skradły nasze serca. Bawaria ma w sobie to coś, co każe tam wrócić, a Bawarczycy są tak sympatyczni, że pamięta się ich na długo. O tym wszystkim w dalszej części relacji.


18 mar 2012

Uniejów 2012 - baseny termalne. Coś się kończy, coś się zaczyna.

Korzystając z wolnego weekendu, o który ostatnio ciężko, postanowiliśmy wyskoczyć raz jeszcze do Uniejowa. Jak się okazało podczas drogi - wychodzi na to, że był to jeden z ostatnich wypadów „w stanie wolnym”, innymi słowy: tak jakoś wyszło, że żegnaliśmy nasz stan panieńsko-kawalerski razem i w podróży;)


11 mar 2012

Jyvaskyla 2006 latem, czyli białe noce, Neste Rally i rajskie oblicze Finlandii.

Słyszałem kiedyś, że latem nie ma piękniejszego miejsca niż Finlandia. Czasami jestem w stanie się z tym zgodzić (u mnie jest kilka takich miejsc w Polsce i na świecie, więc tylko "czasami"). 

Słońce, umiarkowane +22, czy +26, lasy i jeziora. Czego chcieć więcej. Aha zapomniałbym w nocy jest jasno i ma to jeden skutek uboczny. Ptaki śpiewają. A jak śpiewają, gdy ty zasypiasz, to innymi słowami "drą dzióby". Kilka wspomnień i zdjęć z Jyva latem w dalszej części. Do tego dorzucam kilka ciekawostek o tym kraju, których chyba nigdzie indziej nie znajdziecie ;)


4 mar 2012

Bieganie, po co to? Okiem jej i jego

Panie i Panowie, Ladies & Gentlemen, let the show begin! A teraz w ojczystym: zaczynamy nowy cykl artykułów, gdzie będziemy pisać nieco bardziej od serca o tym - co sprawia, że kochamy to co kochamy, o tym - co nas inspiruje, o tym - co siedzi głęboko w nas.

Znajomi często łapią się za głowę gdy słyszą, że biegamy i to nie tylko z domu na przystanek autobusowy, a czasem dużo dalej i do tego - dla przyjemności. Co każde z nas jako amator widzi w bieganiu? Czy warto się za to zabierać? Po co to? O tym wszystkim w dalszej części. Aha i żeby nie było, które napisało to pierwsze: bieganiu zawdzięczamy oboje przede wszystkim jedno to, że się poznaliśmy.


26 lut 2012

Tatry, lato 2011 cz.3 - urodziny w Królestwie Wolnych Rysów i permanentna inwigilacja

W swoje urodziny Ania miała w miarę łatwe w Tatrach do spełnienia życzenie. Chciała zdobyć górę i to jakąś konkretniejszą. Jakoś tak padło nam na tą najwyższą w Polsce. A że ja już na Rysy od strony polskiej wchodziłem, zdecydowaliśmy się uderzyć na nie od tej drugiej.


22 lut 2012

Tatry, lato 2011 cz.2 - Orla, Czerwone, Lejowa i Matka Boska z blasanym dzbanuskiem

Mogę to teraz spokojnie powiedzieć. Szczęście nam dopisało. Pogoda i w drugim tygodniu naszego buszowania po Tatrach była na tyle łaskawa, że spokojnie mogliśmy wyjść tu i tam. Powdrapywaliśmy się na Orlej, przebyliśmy masyw Czerwonych Wierchów i poskradaliśmy się po jaskiniach. O tym wszystkim w dalszej części artykułu.


19 lut 2012

Wilno cz. 2 - czyli Wilno nocą, na talerzu i w plecaku


Oto druga część relacji z naszej weekendowej wyprawy do Wilna. Na drugą część dnia zostawiliśmy sobie kościoły i miejsca, o których musieliśmy nieco pogrzebać, żeby się o nich dowiedzieć, a w których jest zaklęte to "coś". Gdy się ściemniło, zrobiliśmy sobie nocny spacer po starówce i rzuciliśmy okiem na panoramę Wilna o tej porze. Co nieco poszamaliśmy i pokupowaliśmy. O tym wszystkim w dalszej części.


12 lut 2012

Wilno cz.1 - miły i intensywny weekend tanim kosztem i klątwa pięciu litów

To była krótka wyprawa z cyklu "zrób to sam". Transport był prawie niedrogi i prawie komfortowy. Słowa "niedrogi i komfortowy" sponsorują Polskibus i Simple Express, słowo "prawie", to zasługa PKP, z którego usług musieliśmy na jednym odcinku skorzystać. Nieco baliśmy się wyprawy w grudniu, ale dzięki dobrej pogodzie - była udana. Na koncie mamy fajne wspomnienia i totalną masakrę w wc, ale o tym w dalszej części.


5 sty 2012

Jyvaskyla zimą - czyli podgrzewane chodniki
i biblioteka na kółkach

W Jyvaskyla spędziłem ponad 14 miesięcy, w tym dwie zimy. W dalszej części posta o tym, jak urocza może być Finlandia zimą i jakie niespodzianki mnie tam spotkały, czyli podgrzewane chodniki, biblioteka na kółkach, odśnieżane jeziora, temperatury i słońce, właściwie tęsknota za nim. Zapraszam do lektury i do zdjęć.