Rajd wiejski to impreza jedyna w swoim rodzaj. Tegoroczna edycja organizatorom się bardzo udała. Z naszej strony ten start to jedna wielka katastrofa, ale z happy endem :). W dalszej części posta relacja, parę zdjęć, opis zadań na punktach i historia zagubionej karty startowej. Zapraszamy do lektury :).
Seul
Tak różny, a tak podobny
Altötting, Bawaria
Przytulne miejsce, gdzie na odpuście piwo leje się strumieniami
Tatry - lato 2011 cz. 1
Dwa tygodnie na wysokościach i kamzik.
Singapur - centrum
Centrum fantastycznego państwa - miasta o niesamowitej różnorodności
Częstochowa - inaczej
Cmentarz Żydowski, kamieniołom i uliczka, jak z południowych Włoch