Seul

Tak różny, a tak podobny

Altötting, Bawaria

Przytulne miejsce, gdzie na odpuście piwo leje się strumieniami

Tatry - lato 2011 cz. 1

Dwa tygodnie na wysokościach i kamzik.

Singapur - centrum

Centrum fantastycznego państwa - miasta o niesamowitej różnorodności

Częstochowa - inaczej

Cmentarz Żydowski, kamieniołom i uliczka, jak z południowych Włoch

4 mar 2007

Singapur - tutejsze "góry"

Singapur to ciekawe miasto. W oczy od razu rzuca się porządek i bezpieczeństwo. Ale za nimi idą wszechobecne barierki, znaki zakazu, ostrzeżenia o grzywnach i chłoście, które są dosłownie wszędzie. Więc ciągnęło mnie czasem do lasu, lub w góry które kocham. Co do naturalnego lasu tropikalnego - jest go tam mało, ale jest. Gór jeszcze mniej, ale są. W dalszej części posta o tym, co właśnie jest :).


3 mar 2007

Uczelnia i jej okolice, bo w końcu przyjechałem tu na studia...


Spowiedź będzie, ale bez bicia się w piersi, za to szczerze. Singapur okiem studenta międzynarodowego to raj. Zajęcia - jak program na Discovery (ale były i nawet coś z nich pamiętam), akademik to hotel, basen pod nosem, siłownia też. Na uczelni kilka stołówek ze smacznym, tanim i bardzo różnorodnym żarciem.


2 mar 2007

Singapur - centrum


Miasto wygląda fantastycznie. Jest tu tzw. downtown, dzielnica chińska, indyjska, arabska - full serwis. Do tego dołóżmy ogród botaniczny, ogród chiński, japoński (i bynajmniej nie są to maciupeńkie przydomowe ogródeczki, a fajne parki tematyczne)
A na samym dole: Mokrzy, że ho ho.



1 mar 2007

Sentosa, czyli piękne plaże, a w tle dymiące statki


Pobudka około 9:00, Aga Ż, Bartek, Igor i ja wyruszyliśmy na wyspę Sentosa. Najpierw parę przystanków autobusem, potem kilka metrem i już byliśmy w porcie. Tam przesiedliśmy się na kolejkę linową, która ponad zatoką zawiozła nas na samą wyspę.

A na samym dole: Groźny podwodny zwierz :)


27 lut 2007

Singapur - Ogród Botaniczny


Ogród botaniczny w Singapurze jest ogromny. Podzielony został na kilka fragmentów:Jezioro Łabędzie, Ogród Orchideowy, Aleja Palmowa, Ogród Bonsai i wiele wiele innych... Na ogarnięcie całości potrzebowałem dwóch wizyt.

A na samym końcu: groźny, tropikalny zwierz, tylko jakiś znajomy :).


25 lut 2007

Singapur - Akademik, a właściwie hotel pracowników

A na samym dole: internet cafe :P

Mieszkamy w budynkach dla pracowników. Podobnie, jak w Jyva - mamy do dyspozycji 3-pokojowe mieszkania. Jeden pokój ma łazienkę, łoże małżeńskie i balkon (ten zajął Niko, jako pierwszy przybyły), ponadto jest ogromny pokój dzienny połączony z przedpokojem, kuchnia z balkonem i druga łazienka łazienka. Z zewnątrz akademiki wyglądają oszałamiająco, wewnątrz hmmm kapitalnie, choć mogłoby być czyściej... Mamy na razie dość duże problemy z netem i pewnie przez tydzień to się utrzyma. Ogólnodostępną sieć bezprzewodową można wykryć tylko w dwóch pokojach na piętrze i to przy otwartym oknie.



Podróż do Singapuru i Praga przelotem

A na samym dole: prezent od politechniki - kielonki :P

21.02.2007 godzina 3:19 - Pociąg TLK zabiera mnie z Częstochowy do Krakowa i tym sposobem rozpoczynam około 33-godzinną podróż w tropiki. 3 godziny jazdy, 50 minut czekania w mroźnym Krakowie (nie brałem ciepłych rzeczy oprócz polara, bo poza Krakowem i Pragą nie byłyby mi potrzebne). Kolejne 6 godzin jazdy pociągiem do Pragi.